83. rocznica wybuchu II wojny światowej
1 września minęła 83. rocznica wybuchu II wojny światowej i ataku Niemiec i Rosji na Polskę. Mieszkańcy gminy Tuchów obchodzili to wydarzenie pod hasłem: „Połączeni pamięci nicią”.
O godz. 16.00 odprawiona została uroczysta msza św. w kościele pw. św. Jakuba St. Apostoła. W uroczystościach udział wzięli: władze Gminy Tuchów, radni Rady Miejskiej w Tuchowie i Młodzieżowej Rady Gminy Tuchów, radni Powiatu Tarnowskiego, dyrektorzy szkół z terenu gminy Tuchów, dyrektorzy instytucji, przedstawiciele stowarzyszeń, mieszkańcy gminy Tuchów oraz goście.
Po mszy delegacje instytucji, organizacji, stowarzyszeń wraz z pocztami sztandarowymi, w asyście werblistów ze szkoły muzycznej, udali się pod pomnik okupacji niemieckiej i sowieckiej z Tuchowa i gminy w latach 1939-1945, gdzie po modlitwie za ofiary wojny, odczytaniu Apelu Poległych złożyli kwiaty.
Po oficjalnych uroczystościach w Domu Kultury w Tuchowie odbył się przygotowany przez animatorów tuchowskiej kultury, nauczycieli Szkoły Muzycznej I st. w Tuchowie, szkół podstawowych w Tuchowie i Siedliskach, LO i CKZiU w Tuchowie oraz sympatyków kultury wieczór poetycko-muzyczny, podczas którego – w Roku Romantyzmu Polskiego – wybrzmiały fragmenty „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza oraz utwory m.in. Marka Grechuty.
Serdecznie wszystkim dziękujemy za obecność i pamięć!
Burmistrz Tuchowa Magdalena Marszałek z okazji rocznicy skierowała do zebranych słowo:
Dostojni goście, poczty sztandarowe, delegacje wieńcowe, szanowni mieszkańcy. Jak co roku 1 września, spotkaliśmy się pod pomnikiem na ul. Daszyńskiego w Tuchowie, aby przypomnieć o rocznicy wybuchu II wojny światowej. Byliśmy też po to, aby uczcić pamięć tak wielu osób, które zginęły podczas tej wielkiej tragedii. Serdecznie dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna, że mogłam razem z Wami tę rocznicę przeżywać.
Pamiętam jak rok temu w tym samym miejscu mówiłam o wydarzeniach w Afganistanie. O tym, jak ludzie uciekają z kraju przed wojną, giną na lotniskach. Wydawało się to nierealne, tak odległe od nas, aż do 24 lutego tego roku, kiedy wojna wybuchła u naszych sąsiadów. Te pierwsze dni wojny w Ukrainie były wstrząsające, zwłaszcza z chwilą kiedy zaczęli docierać do Tuchowa pierwsi uchodźcy. U każdego z nas pojawiały się czarne myśli. Dzisiaj Ukraina, jutro Polska. Ile czasu potrzeba, aby wojska dotarły do naszej granicy? Na szczęście wydaje się, że jesteśmy bezpieczni. Wydaje się, bo pewności mieć nie możemy. Ukraina wspierana przez nas i wiele innych państw dzielnie się broni, im silniejsza i skuteczniejsza obrona, tym większe nasze bezpieczeństwo. Wielu przywódców na świecie zastanawia się, jak to możliwe, że Ukraińcy potrafili zwłaszcza w tych pierwszych dniach postawić tak wielki opór. Bo dzisiaj już wiemy, że świat miał tę wiedzę, że wojna się rozpocznie. Co więcej – świat był przekonany, że ona szybko zakończy się przegraną Ukrainy. I tylko dzięki takiej a nie innej postawie całego narodu, dzięki silnej, niezłomnej obronie świat się przekonał, że warto Ukrainie pomóc.
Patrząc na losy naszych sąsiadów z wielką siłą pojawia u mnie się coraz więcej pytań. Czy bylibyśmy gotowi poświęcić wszystko co mamy, a przede wszystkim życie w obronie naszego kraju? Czy większość z nas zostałaby i stanęła do walki – czy może wybrałaby emigrację na zachód i dalej? Czy potrafilibyśmy się zjednoczyć ponad wszelkimi podziałami i stawić skuteczny opór?
Mam jednak coraz więcej wiary i nadziei. Bo przecież my też w pierwszych dniach wojny swoją postawą zadziwiliśmy świat. My też postawiliśmy zdecydowany opór, otwierając granice i drzwi naszych domów, opiekując się ludźmi z Ukrainy nie patrząc na koszty, na to że przecież obcych do domu wpuszczamy. Nie tego spodziewał się Putin, nie tego oczekiwał. I to dzięki naszej zdecydowanej postawie inne narody postąpiły podobnie. Daliśmy jasny sygnał w świat. Agresji i ludobójstwu, dyktaturze, tyranii, zakłamaniu mówimy zdecydowane NIE!
Nasze pokolenia już tę tragedię przeżyły. I nie pozwolimy na to w przyszłości. A jeśli tragedia się stanie, to będziemy walczyć. Nie damy sobie odebrać, własnej historii, tradycji, kultury ani mowy. Będziemy walczyć z miłości do naszego kraju, z szacunku do poległych w obronie Ojczyzny i z troską o przyszłe pokolenia.
Fotorelację z uroczystości przygotował Wojciech Kras.