Światełko w tunelu
Jest to chyba najbardziej trafny komentarz w pełni opisujący wyjazdowy mecz, który Sokół MOSiR Tuchów rozegrał w niedzielę z zespołem Kusego Kraków.
W przedostatniej kolejce spotkań Małopolskiej Ligi Juniorów w Piłce Ręcznej tuchowianie pomimo przegranej z liderem 23:37 mogliby zaliczyć mecz do udanych, zwłaszcza jego drugą odsłonę, w której pokazali naprawdę zespołową grę. Zawiązane, kombinacyjne akcje przynosiły bramki, co dobrze rokuje na przyszłość.
Sokół pokazał pazur i, mówiąc potocznie, napsuł sporo krwi gospodarzom, którzy po pierwszej połowie byli pewni swego. Wynik mógłby być bardziej korzystniejszy, gdyby nie fakt, że chwilami tuchowska obrona szwankowała, w słabszej dyspozycji był również bramkarz przyjezdnych. W porównaniu do meczu z pierwszej rundy niedzielny mecz diametralnie różnił się od rozegranego w Tuchowie.
Przed nami ostatni mecz w lidze, z byłym Mistrzem Polski – komentuje jeden z zawodników – W sobotę musimy zagrać co najmniej tak dobrze, jak w drugiej połowie z Kusym.
Trener Moździerz dodaje: nasza gra jest coraz bardziej poukładana i kombinacyjna, co prawda są braki, dużo pracy jeszcze przed nami, jednak dobrze wróży to na przyszłość. Miejmy nadzieję że z dobrej strony pokażemy się w ostatnim meczu u siebie.
Trener, jak i zawodnicy po cichu wierzą w małą niespodziankę.
W sobotę o godz. 11:00 w hali MOSiR w Tuchowie Sokół będzie podejmował zespół KS Siódemka Chełmek.