Czas szybko płynie
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Słowa księdza Jana Twardowskiego przypominają nam, że życie szybko upływa, dlatego należy wspominać osoby, które stanęły na naszej drodze i zapisały się swoją postawą w pamięci kolejnych pokoleń. Właśnie nasz patron o. W. Witkowski był człowiekiem, który intensywnie realizował ideały pracy na rzecz parafii, poświęcenia się dla ludzi, wrażliwości na cierpienie i biedę parafian, dzięki czemu pamięć o nim jest ciągle obecna w ich sercach, którzy spotkali go na swojej drodze. Pamiętamy go także my, czyli uczniowie i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Karwodrzy, której patronem został w roku 2007. Każdego dnia staramy się realizować jego ideały i corocznie wspominamy go w rocznicę śmierci.
27 sierpnia 2023 roku minęło 50 lat od śmierci o. W. Witkowskiego, dlatego ten ważny dla naszej społeczności szkolnej dzień postanowiliśmy uczcić bardzo uroczyście. Jak co roku złożyliśmy wiązankę i zapaliliśmy znicz na grobie patrona, zaś 24 września o godz. 10:30 w Bazylice Mniejszej w Tuchowie, gdzie kiedyś nasz patron był proboszczem, uczestniczyliśmy w mszy świętej, której przewodniczył obecny proboszcz parafii – o. Grzegorz Gut.
Następnie udaliśmy się do sali pielgrzyma. Uroczystość rozpoczęliśmy od wprowadzenie sztandaru i odśpiewania hymnu szkoły. Aby niektórym zebranym gościom przypomnieć, a nowych uczniów zapoznać z życiem, posługą i dziełami o. Władysława Witkowskiego, Ewa Sawicka – dyrektor szkoły w Karwodrzy przedstawiła prezentację filmową dotyczącą naszego patrona i szeroko omówiła jego życie: dzieciństwo, kapłaństwo, dzieła. Uczniowie szkoły zaprezentowali wiersze poświęcone ojcu Witkowskiemu, które zostały napisane z okazji nadania imienia Szkole Podstawowej w Karwodrzy.
Potem A. Dusza odczytał wspomnienia ojca Ryszarda Marcinka – przyjaciela i rówieśnika naszego patrona, dokumentujące działania cenionego przez ludzi proboszcza i kustosza sanktuarium NNMP w Tuchowie. Mogliśmy też wysłuchać nagranych wspomnień ojców: Gerarda Siwka i Stanisława Podgórskiego oraz refleksji na żywo o. Stanisława Biedrowskiego, którzy oceniali ojca Władysława jako „tytana pracy”, niezmordowanego budowniczego i modernizatora sanktuarium tuchowskiego oraz zaangażowanego wykładowcę i rektora klasztoru. Szczegółowo i emocjonalnie relacjonowali sam moment śmierci młodego (37-letniego), podejmującego się pracy ponad siły, dlatego już schorowanego, ojca Władysława. Jakże prorocze okazały się jego własne słowa: „Lepiej żyć krócej jasno świecąc, niż długo – dymiąc jedynie”.
Ostatnim elementem „wędrówki” przez kolejne etapy działalności patrona naszej szkoły było zwiedzenie miejsc – Muzeum Misyjnego Redemptorystów, ruchomej szopki bożonarodzeniowej i Muzeum Misyjnego, które mogliśmy podziwiać dzięki zamysłom i staraniom ojca Witkowskiego.
W atmosferze zadumy, bogatsi w wiedzę o patronie powróciliśmy do domów.
Tekst – Halina Cygnar
Zdjęcia – Katarzyna Kozioł