Ekstremalna tuchowska droga krzyżowa
Mszą św. o godz. 18.30 w bazylice mniejszej w Tuchowie rozpoczęła się ekstremalna tuchowska droga krzyżowa. Na wstępie proboszcz sanktuarium NNMP o. Bogusław Augustowski powitał wszystkich uczestników. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Leszek Leszkiewicz.
W homilii ksiądz arcybiskup przywołał postać Jezusa, który płacze nad nami i prosi, abyśmy przyjęli jego miłość. Tym obrazem skłonił słuchaczy do zastanowienia się nad tym, czy kiedykolwiek płakali nad swoimi grzechami. Jest to bowiem znak dojrzałości sumienia. Ekstremalna droga krzyżowa, jak wspomniał kaznodzieja, nie jest tylko przygodą, próbą udowodnienia sobie, że potrafię pokonać swoje lęki. Jest ona przede wszystkim okazją do pochylenia się nad sobą i nad swoim postępowaniem. Taka droga jest bardzo wymagająca i może skłonić do zapłakania nad naszym postępowaniem. Słowo ks. bpa Leszka Leszkiewicza dotykało istoty chrześcijaństwa. Cóż bowiem jest ważniejszego niż misterium paschalne Jezusa Chrystusa. Ksiądz biskup skupił się na odpowiedzi na pytanie po co była męka i śmierć Chrystusa? Pytanie to pozwoliło zrozumieć, że w życiu każdego chrześcijanina musi dojść do spotkania z Jezusem Chrystusem. Próba zobaczenia oczyma wyobraźni Jezusa klęczącego przed każdym z nas i ofiarującego nam zbawienie może usposobić nasze serce na osobiste wejście w relację z naszym Zbawicielem. W tej perspektywie zauważamy również jak potężnym złem jest grzech śmiertelny, który staje się przewrotnym odrzuceniem daru Jezusa Chrystusa. Krzyż jest więc radykalnym wołaniem Boga do człowieka o przyjęcie Bożej miłości jaką człowiek jest obłaskawiony.
Ks. arcybiskup pobłogosławił 43 krzyże, z którymi po zakończonej eucharystii uczestnicy ekstremalnej drogi krzyżowej – ponad 350 osób wyruszyło w drogę.
Trasa I liczyła ok. 15 km i prowadziła przez Tuchów, Burzyn, Lubaszową i zakończyła się na Nosalowej w Rzepienniku Marciszewskim. Wzięło w niej udział 353 osoby w tym 1 ksiądz, 3 siostry józefitki i 9 kleryków z klasztoru oo. redemptorystów. Najstarszym uczestnikiem była Maria Pietrucha z Tuchowa (78 lat) i Anastazja Budzik z Poręby Radlnej (72 lata), najmłodszy chłopiec liczył 10 lat. 21 osób było w wieku powyżej 60 lat.
Trasa II była kontynuacją trasy I, liczyła ok. 36 km i z Nosalowej prowadziła przez Jodłówkę Tuchowską, Brzankę, Burzyn, Kielanowice, Wołową do Tuchowa. Z 353 osób ukończyło ją 58. Najstarszym jej uczestnikiem był Michał Świegoda z Burzyna (70 lat), najmłodszym Sandra z Jodłowej (17 lat).
Na obu trasach zdecydowaną większość stanowiły kobiety. Trasa nie była łatwa, a dodatkowym utrudnieniem była niesprzyjająca pogoda, wiejący wiatr i padający w nocy deszcz. Jednak jak mówią uczestnicy nikomu to nie przeszkadzało, a udział w ekstremalnej tuchowskiej drodze krzyżowej był ogromnym wielkopostnym przeżyciem.
Na zakończenie w sobotę o godz. 6.00 w bazylice mniejszej w Tuchowie odprawiona została msza św. w intencji wszystkich uczestników drogi krzyżowej.
Serdeczne podziękowania dla uczestników ekstremalnej tuchowskiej drogi krzyżowej oraz wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do jej organizacji oraz bezpiecznego przeprowadzenia.