Nim zamilkli na zawsze. Pamięci ofiar zbrodni katyńskiej.
12 maja 2017 roku młodzież dwóch tuchowskich szkół – Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz Publicznego Gimnazjum w tutejszym Domu Kultury zaprezentowała wzruszający i skłaniający do głębszej refleksji program słowno – muzyczny poświęcony zbrodni katyńskiej.
Został on przedstawiony trzykrotnie, w godzinach przedpołudniowych dla społeczności szkolnych PG oraz CKZiU, a po południu dla mieszkańców Tuchowa i okolic.
Autorka scenariusza skupiła się przede wszystkim na korespondencji uwięzionych w trzech obozach specjalnych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie do swoich bliskich. Przez kilka miesięcy na przełomie 1939 i 1940r. jeńcom polskim w niewoli sowieckiej pozwolono pisać do rodzin. Wiele wysłanych wówczas pocztówek i listów przetrwało do dziś, stanowiąc przejmującą lekturę.
„Jestem zdrów i cały, wkrótce wrócę. Powiedz dzieciom, że tatuś przywiezie im coś pięknego, i pisz mi tylko to o co Cię poproszę” – zanotowały we wspomnieniach Teresa Szmagier i Wiesława Kupczyk, córki por. rezerwy Jana Szmagiera.
Z kolei tak pisał do żony ze Starobielska kpt Stanisław Głowacki:
„O mnie się nie martwcie, wprawdzie straciłem wszystko, bo nawet książeczkę i Waszą fotografię, ale trudno – Was widzę wyraźnie codziennie oczyma duszy. Zdrów jestem”.
Listy przepełnione są tęsknotą za bliskimi i nadzieją na szybkie spotkanie, żadna z piszących stron nie przypuszczała, że wkrótce korespondencja ustanie na zawsze. Stało się to wiosną 1940 roku. Mimo obaw i niepokoju rodziny chciały wierzyć, że niedługo kontakt z bliskimi zostanie odnowiony lub że wrócą oni do domów. Jednak mijały miesiące, a o ich losie nie było informacji. Tragiczny okazał się 13 kwietnia 1943 roku, kiedy to Niemcy ogłosili odkrycie masowych grobów w Katyniu, gdzie NKWD na wiosnę 1940 roku rozstrzelało i zakopało w dołach śmierci jeńców z Kozielska.
Rodziny polskich oficerów ze Starobielska i Ostaszkowa miały nadzieję, że los ich bliskich jest odmienny, i że kiedyś się odezwą. Na oficjalne potwierdzenie ich śmierci trzeba było czekać aż do 13 kwietnia 1990 roku, wtedy to sowiecka agencja TASS wydała oświadczenie, iż mordu na Polakach z obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku dokonał NKWD wiosną 1940 roku.
Młodzież obu szkół przygotowywana przez Liliannę Lipkę oraz Justynę Jaworską-Lipkę z wielkim zapałem przystąpiła do pracy nad programem. Nastrój zadumy i refleksji podkreślały pięknie recytowane wiersze oraz muzyka, w tym wykonane przez gościnnie występującą Paulinę Kloch dwa utwory: „Ostatni list” Lecha Makowieckiego oraz ” Kolęda katyńska” z repertuaru Piwnicy pod Baranami. Także prezentacja multimedialna oraz sceneria przenosiły w tamte tragiczne czasy. Należy podkreślić zaangażowanie uczniów w całość przedtawienia. Wspólna praca zintegrowała obie strony, pokazała, że warto wspólnie podejmować tego typu działania. Ci którzy zechcieli przyjść do Domu Kultury, poświęcić czas i obejrzeć program na pewno nie wyszli zawiedzeni. Szkoda jednak, że ciągle zbyt mało osób korzysta z tego typu zaproszeń.