I Piknik Szkolny
„Być wśród ludzi i z ludźmi, to czasami prawdziwe święto”. (Phil Bosmans). Takie właśnie święto miało miejsce 16 maja 2015 roku. Po raz pierwszy w historii Zespołu Szkół w Tuchowie odbył się Piknik Szkolny.
Pomysłodawcą był dyrektor Zespołu Szkół – mgr Józef Wzorek oraz przy aprobacie pana dyrektora – Rada Rodziców. Całe przedsięwzięcie koordynowali: mgr Justyna Jaworska–Lipka, mgr inż. Piotr Pierzchała we współpracy ze wszystkimi nauczycielami i wychowawcami Zespołu Szkół.
A więc po kolei. O godz. 14.00 licznie zebranych uczniów, rodziców, gości powitał w amfiteatrze dyrektor Zespołu Szkół – mgr Józef Wzorek. Następnie wystąpił burmistrz Tuchowa – mgr inż. Adam Drogoś, który z sentymentem wspominał lata szkolne.
A potem sprawy wzięli w swoje ręce znakomici konferansjerzy: wspomniani już: p. Justyna, p. Piotr i p. Tomasz Drogoś, którzy czuwali, aby wszystkie występy na scenie amfiteatru przebiegały bez zakłóceń, a dzieci i młodzież czuły się otoczone życzliwością i serdecznością. Troje prowadzących przebrało się w stroje szkolne z dawnych lat: granatowe mundurki z białym kołnierzem i obowiązkową tarczą szkolną.
Zanim przejdę do opisania, kto zaprezentował się na scenie amfiteatru, przedstawię, co działo się wokół „Sokoła” i Domu Kultury.
Od strony alejki do „Sokoła”, od prawej strony witały nas stojące tablice ze zdjęciami ilustrującymi bieżące wydarzenia z życia szkoły. Za tablicami gościł „Kącik Dziecka”. Tutaj nauczyciele nauczania początkowego zaprosili najmłodszych do udziału w samodzielnym ozdabianiu koszulek, przy pomocy specjalnych wałków, gąbek, pędzelków i farb. Potem można było podziwiać rozwieszone na sznurku arcydzieła. Projektanci mody mogli się schować! Przy innym stoisku dzieci poddały się bez obaw malowaniu buzi.
Od strony lewej stały kolejno namioty:
– Szkolny Salon Urody, z którego dziewczynki wychodziły modnie i twarzowo uczesane. Fryzura gotowa już na niedzielę!
– Powrót do Przeszłości: p. Stanisław Maniak i Michał Brzeżański zaprosili do sentymentalnej podróży: filmu złożonego ze slajdów-zdjęć z kronik szkolnych od 1936 roku do lat 80 – tych XX wieku. Łza się w oku kręci!
– Świat Doświadczeń: pod okiem nauczycieli chemii i fizyki można było spróbować być Marią Skłodowską – Curie. Tuż obok kącik szachowy zapraszał do królewskiej gry.
– Rozmaitości przedmiotowe: namiot pękał w szwach od liczby uczniów i poprawnych odpowiedzi z dziedzin: języka polskiego, historii (tutaj pomocą służyły dwie księżne: Julia i Ewa), matematyki i przyrody. Mapy przyrodnicze i historyczne zamiast stać w kącie klas, tym razem wyszły na zewnątrz.
– Rękodzieło: zapach kleju nie pozostawiał złudzeń: dzieła z makaronu oszałamiały! Wyglądem i pomysłowością, naturalnie.
– Zabawy językowe: znajomość języków obcych radowała nauczycieli, a 130 dzieci dotarło do logopedy p. Anny Martyki. Nic, tylko się cieszyć!
– Fantomeria i Punkt Informacyjny: oblegany tłumnie przez tych, którzy z kolorowymi karteczkami zgłaszali się po fanty, zdobyte m.in. w namiocie Rozmaitości Przedmiotowych.
Chętni, lubiący historię, mogli wejść do Muzeum Miejskiego, w którym oprowadzał p. Ryszard Wrona.
Natomiast przy placu przed Domem Kultury rozłożyło się miasteczko sportowo-rekreacyjne, gdzie każde dziecko znalazło ulubioną grę, zajęcie. Z tamtej strony nęciły też zapachy pieczonej kiełbaski, zapiekanek, z patyka nie spadała wata cukrowa. Na pewno nie można było wypaść z samochodu straży pożarnej, wręcz przeciwnie: spokojnie zobaczyć na własne oczy, jak wygląda wnętrze najprawdziwszego wozu strażackiego.
Wracamy na scenę amfiteatru. A tutaj kolorowy zawrót głowy od talentów naszych uczniów. Kogo i co podziwialiśmy i oklaskiwaliśmy, aż ręce nam puchły?
– Na początek amfiteatr i okolice hen daleko rozbrzmiały piosenkami zespołu wokalnego szkoły podstawowej i gimnazjum pod kierunkiem p. Wiesława Cieśli. A były to: Iść w stronę słońca, Mery Lu, Bal Arlekina, Les champs Elysee, Powiedz stary. No i jak tu można siedzieć spokojnie na amfiteatralnej ławce? Nie można.
– Piękny taniec towarzyski zaprezentował uczeń klasy IIb SP – Arkadiusz Mruk ze swoją partnerką. Obydwoje tańczą w klubie tanecznym STAR DANCE w Tarnowie.
Wystąpił również uczeń klasy V c – Jakub Hołda i jego partnerka Emilia Jasińska. Zatańczyli dla nas: walca angielskiego, walca wiedeńskiego, quickstepa, sambę, cha-chę, rumbę i jiv’a. Para trenuje w klubie „EMiKA” przy Pałacu Młodzieży w Tarnowie. Było elegancko, dostojnie i żywiołowo.
– Pokaz magii w wykonaniu ucznia klasy IIId gimnazjum – Bartłomieja Okaza. Niektórzy na wszelki wypadek mocniej przyciskali torby i torebki do siebie!
– Grupa taneczna z klas I – III SP pod kierunkiem p. Anny Siwek zatańczyła profesjonalnie: hip-hop santa shuffle, hip-hop catfish i rock’n’roll. Trudne nazwy tańców, ale sprawiające wiele radości ich wykonanie.
– W alejce przed Domem Kultury mistrzowski pokaz piłki nożnej zaprezentowali uczniowie pod kierunkiem p. Łukasza Jurka.
– Zespół „Zielone Nutki” z klas I-III SP zaśpiewał z wdziękiem piosenki, które wcześniej prezentował w Pogórzańskim Festiwalu Piosenki. A wiersz „Wiosna i moda” pięknie wyrecytowała Aleksandra Urbanik z klasy IIc SP. Zaśpiewała solo Wiktoria Sikorska z klasy III a SP.
– Koncert piosenki francuskiej i zatańczony z werwą kankan w wykonaniu uczennic gimnazjum pod kierunkiem pań: Doroty Gali-Niemczyk i Renaty Szeląg przeniósł nas pod wieżę Eiffla prosto do Paryża!
– Konkurs na przebranie z bajki dla uczniów klas I-III. 8 dziewczynek w przebraniach m.in. pszczółki Mai, Pocahontas zdobyło serca jury i zajęło pierwsze miejsca.
– Pokaz judo: uczniowie od najmłodszych do najstarszych, trenujący u p. Krzysztofa Guta, pokazali kolejno następujące ćwiczenia i układy: pady (koho ukemi, yoko ukemi, tempo ukemi), stanie na głowie i przejściem do mostku, tschugaeri, przerzuty bokiem, skok tygrysi, samoobronę, np. duszenie przedramieniem z tyłu. Brzmi dziwnie, ale to prawdziwa sportowa walka. Uczniowie pana Krzysztofa zdobywają mnóstwo nagród w prestiżowych zawodach w judo, a liczba trenujących dzieci świadczy o zainteresowaniu tą dziedziną sportu.
– Niezwykłe emocje wzbudził świetny pokaz mody szkolnej przygotowany przez p. Renatę Szeląg. Kolejno prezentowali się w duetach i nie tylko: nauczyciel i uczniowie, od epoki kamienia łupanego przez Egipt faraonów po czasy współczesne. Respekt budził pedagog z okresu średniowiecza, wyposażony w opasłą, antywłamaniową księgę oraz dyscyplinkę, niezastąpioną w procesie dydaktycznym. Moda powojenna: łatwo przylegające do żelazka tanie fartuszki, których nawet nie trzeba prać, wymienia się tylko kołnierzyk. Natomiast nauczyciel jest prawdziwym elegantem: szyku zadaje w płaszczu i kapeluszu, w ręce trzymając dyplomatkę z cielęcej skóry. Kto nie widział, niech żałuje!
– Zespół wokalno-instrumentalny: p. Paulina Kloch, Andrzej Schabowski, Sebastian Pawlik, który recytował-rapował „Inwokację” Adama Mickiewicza.
Ten sam zespół wystąpił jeszcze w składzie: Michał Karpiel, Maciej Osika, Norbert Osika, Jakub Mróz, Piotr Iwaniec, wykonując utwory Metallici, Red Hot Chili Peppers.
– Jako przedostatni wystąpili uczniowie klasy IIc gimnazjum w przedstawieniu „Zdrowy Czerwony Kapturek”. Pełna relacja z tego występu znajduje się na stronie szkoły (W zdrowym ciele, zdrowy duch! Projekt gimnazjalny klasy 2 c.). Nie mniej jednak nie można pominąć roli babci, którą znakomicie zagrała Julia Knapik.
– Śmialiśmy się z występu szkolnego kabaretu uczniów gimnazjum klas III. Biedny Dziubasek wzbudził żal.
– Na zakończenie wystąpiła Kinga Schabowska z klasy Ia gimnazjum. Zaśpiewała porywająco: Ale jestem i Jaskółka uwięziona. Ciarki chodziły po plecach!
Nie byłoby tak udanego przedsięwzięcia bez pomocy dobrych ludzi. Dlatego szczególne podziękowania otrzymali:
– Rada Rodziców Zespołu Szkół w Tuchowie
– Państwo Regina i Robert Płowieccy
– Państwo Ewa i Andrzej Więckowie
– Pan Janusz Kowalski
– Pan Wacław Ropski
– Pani Paulina Kloch
– Pan Paweł Gieracki
– Pan Grzegorz Duda
– Pan Mirosław Wojtanowicz
– Panowie: Robert, Emil i Jarosław Osika
– Pani Anna Żydowska
– Pani Anna Siwek
– Pan Tomasz Drogoś
– OSP w Tuchowie i w Dąbrówce Tuchowskiej
W naszej szkole uczą się naprawdę zdolni uczniowie, którzy pokazali swoje talenty i umiejętności, wzbudzające podziw i uznanie.
Na zakończenie Dawid Sobarnia pod kierunkiem p. pedagog Doroty Cich poprowadził zabawę dla dzieci i wszystkich chętnych.
O głodnych i spragnionych nie zapomniała tego dnia nasza kuchnia szkolna. Panie kucharki i pan kucharz uraczyli nas smacznym gorącym daniem. Dziękujemy.
Tego sobotniego dnia było gwarnie, wesoło i radośnie. A tłumy przybyłych dzieci, rodziców, babć, dziadków, sympatyków naszej szkoły świadczą, że I Piknik Szkolny należy zaliczyć do udanego przedsięwzięcia, któremu sprzyjała też słoneczna pogoda.
A oto wypowiedzi rodziców i uczniów:
Jestem mamą dwójki dzieci – różnej płci i różnych charakterów. Trudno jest wymyślić spędzenie wolnego czasu dla odmiennych osobowości. To, co wydarzyło się w sobotę 16 maja 2015 r. w tuchowskim amfiteatrze, budzi w moich oczach pełne uznanie. Każde z nich mogło znaleźć dla siebie coś interesującego, zarówno w sporcie, jak i w nauce. Niestety, osobiście mogłam być i doświadczyć tego dopiero po godzinie 16.00, ale i tak byłam zaskoczona tym, co zobaczyłam. Sektor przeznaczony do zajęć ruchowych dla wszystkich kategorii wiekowych dzieci, jak i namioty rozmaitości – bardzo interesujące – dla troszkę już starszych uczniów. Wspaniały pomysł, rewelacyjna organizacja, mistrzowskie prowadzenie całej imprezy nie pozwoliły nam, widzom, oderwać oczu. Pokazy umiejętności uczniów z naszej szkoły w różnych dyscyplinach (taneczne, magiczne, sportowe, muzyczne) stawiają szkołę w bardzo dobrym świetle. Do naszej szkoły chodzą naprawdę zdolne dzieci i nie jest ich wcale mało. Obserwowałam przez chwilę w sektorze sportowym, jak uczennice angażują się w pomoc podczas pokonywania toru przeszkód przez dzieci młodsze. Przy każdej dyscyplinie sportowej można było liczyć na pomoc w dużej mierze nauczycieli, ale i uczniów. Namioty rozmaitości były oblegane przez tłumy ciekawskich dzieci.
Uważam, że jest to fantastyczny pomysł na zorganizowanie dzieciom (z różnymi zainteresowaniami) czasu wolnego, który – wszyscy wiemy – niejednokronie spędzają niewłaściwie.
Podziwiam, jestem pełna uznania i mam nadzieję, że w przyszłym roku doczekamy się II Pikniku Szkolnego.
(Małgorzata Wójcik)
Jaki jest najlepszy sposób na spędzenie sobotniego popołudnia – Piknik Szkolny!
Tuchowski amfiteatr widział już różne imprezy, ale ta, która odbyła się 16 maja, była szczególna. Z pozoru może brzmieć nudnie – cóż bowiem jest ciekawego w przyjściu do szkoły w sobotę. W końcu uczęszczamy tam codziennie, więc dlaczego mielibyśmy się pojawić na szkolnej uroczystości w wolny dzień? Pomysł szalony, jednak kto nie był, ten niech żałuje.
Organizatorzy przewidzieli atrakcje dla młodszych i starszych. Nie zabrakło placu zabaw, malowania twarzy, pokazów chemicznych. Uczniowie z pasją prezentowali swoje talenty na scenie. Starsi mogli przenieść się w czasie i powrócić do swoich czasów szkolnych podczas
zwiedzania szkoły, która tego dnia była otwarta.
Chciałbym, aby w kolejnych edycjach organizatorzy spróbowali uaktywnić większe grono uczniów Zespołu Szkół, tak, aby poczuli się uczestnikami, a nie tylko widzami. Może udałoby się przeprowadzić międzyklasowe zawody sportowe o Puchar Dyrektora Szkoły w jakiejś dyscyplinie sportowej. Konkurs wiedzy z historii o naszej szkole, którego finał miałby miejsce podczas pikniku, również mógłby uatrakcyjnić jego przebieg. A może udałoby się zaprosić kogoś ze znanych absolwentów naszej szkoły, pełniącego obecnie jakąś ważną funkcję społeczną, który powspominałby czasy, w których sam uczęszczał do naszej szkoły.
Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w I Pikniku Szkolnym. Dziękuję wszystkim tym, dzięki którym mógł się odbyć. Do zobaczenia za rok!
(Bartłomiej Lachowicz, klasa IIIb gimnazjum)
… Rapowana „Inwokacja”. Ciekawy nowatorski pomysł na zachęcenie młodych do przeczytania „Pana Tadeusza”.
(Alicja Kloch, kl. VIb)
… Najbardziej podobało mi się to, że mogłam zmierzyć się z różnymi zagadkami związanymi z nauką, za które otrzymywało się karteczki, dzięki którym mogliśmy korzystać z różnych atrakcji. Na przyszły rok zaproponowałabym, aby piknik trwał dłużej i aby było więcej zabaw dla dzieci, także więcej tych ruchowych zabaw dla starszych.
(Dominika Madejczyk, kl. Va)
… Moi rodzice z wielkim zainteresowaniem oglądali występy. Mojej mamie najbardziej podobał się pokaz mody i judo. W przyszłym roku można by dodać namiot muzyczny, w którym by się zgadywało, z jakiej bajki lub filmu pochodzi muzyka.
(Monika Pękosz, kl. Va )
… Wspaniałym pomysłem były karteczki, bo pokazano dzieciom, że nauka jest pożyteczna i można się nią bawić. Salon piękności był najlepszy.
(Paulina Nowak, kl. Va)
… Najbardziej podobał mi się pokaz piłki nożnej, ponieważ nie wszyscy tuchowianie wiedzą, że istnieje gimnazjalna klasa sportowa.
(Filip Sajdak, kl. Va)
… Moim zdaniem, piknik był bardzo dobrym pomysłem, ponieważ można było wykazać się wiedzą z różnych przedmiotów oraz mogliśmy trochę zaszaleć.
(Aleksandra Jagiełło, kl. Va)
… Miłe było to, że wspinaczka i inne atrakcje były za karteczki, a nie za pieniądze. Na pikniku najbardziej podobał mi się pokaz mody, który w ciekawy sposób przedstawiał historię ubioru nauczycieli uczniów w różnych epokach. Jak również pokaz magii i koncert piosenki francuskiej oraz tańca towarzyskiego.
(Julia Grzenia, kl. Va)
… Moi rodzice uważają piknik za świetny pomysł i idealną rozrywkę dla uczniów. Bardzo bym chciała, żeby na przyszły rok było losowanie karteczek, na których byłoby napisane, że ktoś wygrał piątkę lub brak pytania z danego przedmiotu na najbliższy dzień, lub uwagę pozytywną.
(Martyna Sobarnia, kl. Va)
… Piknik Szkolny? Najfajniejsza zabawa w Tuchowie. Na pikniku można było sprawdzić swoją wiedzę w namiotach przedmiotowych, rozwinąć zdolności artystyczne, robiąc obrazki z makaronu oraz przejść metamorfozę w namiocie fryzjerskim. Najbardziej podobał mi się pomysł z karteczkami, za które można było skorzystać z wszystkich atrakcji.
(Zuzanna Mikrut, kl. Va)
Opracowała Renata Gąsior