Święte dni za nami
W Tuchowie zakończył się Wielki Odpust. Przez dziewięć dni do Sanktuarium Matki Bożej przybyło około 150 tysięcy wiernych. Najwięcej pielgrzymów zjawiło się na tuchowskim wzgórzu wczoraj. Jednym z najistotniejszych punktów ostatniego dnia odpustu było odsłonięcie figury Matki Bożej Tuchowskiej, która stanęła u stóp sanktuarium. Poświęcił ją ksiądz kardynał Stanisław Nagy z Krakowa.
Tuchowskie uroczystości to od lat największe wydarzenie religijne w regionie. W te szczególne dni, w Tuchowie trzeba bezwzględnie być, by powierzyć Maryi swoje troski i prosić o błogosławieństwo na kolejny rok.
Na kolanach wokół ołtarza
Tę ufność we wstawienniczą moc Matki Bożej Tuchowskiej widać było na każdym kroku. Ludzie masowo przystępowali do sakramentów pokuty i eucharystii, uczestniczyli w nabożeństwach sprawowanych na placu sanktuaryjnym, z wiarą obchodzili – jak nakazuje tradycja – na kolanach ołtarz z cudownym obrazem.
– Powszechny i osobisty kult Maryi to nie szaleństwo. On wyraża wdzięczność Bogu za dar Matki Odkupiciela, która w tym dziele była Bogu potrzebna – mówił podczas sobotniej mszy świętej o godzinie 9 ks. prałat Wacław Depo, rektor seminarium w Radomiu i przełożony Konferencji Wyższych Seminariów Duchownych w Polsce.
Samorządowcy i dzieci u Maryi
W sobotę do Tuchowa pielgrzymowali między innymi samorządowcy. Wśród pielgrzymów zgromadzonych na placu można było dostrzec wójtów i burmistrzów wielu gmin, radnych oraz sołtysów.
– Wielu, którym zaufano i dano władzę, nie rozumie, że ta władza nie została im dana dla własnej chwały, ale dla służby człowiekowi. I z tego będą kiedyś rozliczeni. Także w przestrzeni polityki należy liczyć się z Bożą wolą – mówił w kazaniu do samorządowców o. Witold Kawecki, wykładowca teologii moralnej. Kaznodzieja przypomniał też słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, że trzeba cały czas starać się o to, by nie zaprzepaścić ogromnego dziedzictwa, któremu na imię wiara.
Po południu plac sanktuaryjny zapełnił się najmłodszymi. Specjalnemu nabożeństwu, połączonemu z błogosławieństwem dzieci przewodniczył redemptorysta z Gliwic, o. Damian Simonicz.
– Czy łatwo jest wejść do nieba? – zapytał. Jedno z dzieci odpowiedziało: ?Łatwo, jak się nie ma grzechów?, inne: ?trudno, bo najpierw trzeba umrzeć?.
W sobotę, do Tuchowa przybyli jeszcze w zorganizowanych grupach: kolejarze, myśliwi i pracownicy parków narodowych, a wczoraj, m.in. emeryci i renciści oraz przedstawiele Rodzin Katolickich.
Figura z obrazu
Uroczystej, ostatniej sumie odpustowej, o godzinie 11 przewodniczył wczoraj ks. kardynał Stanisław Nagy. Wcześniej ? u podnóża tuchowskiego wzgórza, przy trasie wojewódzkiej, poświęcił mającą blisko 3 metry figurę Matki Bożej. Stanęła ona na miejscu, mocno zniszczonej figury Niepokalanej.
– To niezwykła rzeźba. Autorowi, Tomaszowi Pałce, udało się wykonać postać Tuchowskiej Pani na podstawie Jej obrazu. Rzeźba wykonana jest z wapienia pińczowskiego, postument z piaskowca. Wychodzimy z Matką do ludzi, aby zachęcić wielu przejeżdżających trasą w kierunku Nowego Sącza i Krynicy do odwiedzenia naszego sanktuarium – mówi kustosz o. Mirosław Grakowicz.
Dostojnego gościa z Krakowa powitano chlebem i solą, na eucharystię sprawowaną na wzgórzu, leciwy już kardynał wyjechał? bryczką, ciągniętą przez czwórkę koni, w asyście tłumów pielgrzymów oraz przy dźwiękach orkiestry sanktuaryjnej i śpiewu chóru.
Pieszo do Tuchowa
Szacuje się, że podczas przedpołudniowych nabożeństw mogło być nawet ponad 30 tysięcy wiernych. Ruch pomagali rozładować, stojący w kilku miejscach, policjanci.
Sporo osób wędruje jednak nadal do Tuchowa pieszo. Tylko w sobotę, przybyło kilkanaście takich pielgrzymek. Najliczniejsze były z Gromnika (blisko 600 osób) oraz z Ryglic (400 osób), ale taki zjawili się także m.in. mieszkańcy Pogórskiej Woli, Zgłobic, Zbylitowskiej Góry, Tarnowa oraz Lipin koło Pilzna. Ci ostatni, mieli do pokonania blisko 30 kilometrów. Dla wielu pielgrzymka do Tuchowa jest ?zaprawą? przed sierpniową pielgrzymką na Jasną Górę.
(pach) – Gazeta Krakowska